polityka2017 polityka2017
409
BLOG

Koniec Macierewicza

polityka2017 polityka2017 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Po wygranych przez PiS wyborach i skonstruowaniu rządu wydawało się, że sprawy w Polsce takie jak bezpieczeństwo państwa, modernizacja i profesjonalizacja wojska idą w dobrym kierunku. Nic bardziej mylnego – z prochu politycznego powstał Antoni Macierewicz.


Mimo, iż wszystko wskazywało, że od polityki prawicowej partii antykomunistycznej Jarosława Kaczyńskiego postać ta będzie trzymać się już z daleka, został on Ministrem Obrony Narodowej. Zaczął tworzyć swoje prywatne wojsko i kontrwywiad. Wygląda na to, że tym razem nie do walki z wrogami Polski, lecz z nią samą i jej Obywatelami, po to by utrzymać swą pozycję w polityce i swoich ludzi w służbach, by zastraszyć wszystkich, którzy mogą mu to utrudnić (zapewne również tych z PiS, partii, do której, co dziwne, wstąpił dość późno jak na „doświadczonego” działacza politycznego i solidarnościowego).


Z wojska usuwani są lub sami odchodzą wojskowi, których wiedza i dotychczasowe dokonania powinny zostać wykorzystane do dalszej modernizacji, rozwijania polskiego wojska. Ma to miejsce nie tylko w przypadku generałów czy pułkowników z życiorysem lub światopoglądem tkwiącym w PRL (pomijając fakt, że niejeden wojskowy powiązany dziś z NATO czy ceniony i szanowany przez wojska amerykańskie, zachodnie, robił karierę, bądź tylko służył w wojsku za czasów PRL). W zamian za nich zatrudniany jest aptekarz (wzięty nie wiadomo skąd - być może z rodziny ministra ON?) bez wykształcenia, chcący „zdobyć doświadczenie” w MON, poniżając i ośmieszając wojskowych, przy których jest nikim, zastępując w tym szefa MON, najwyraźniej niezdolnego do pełnienia swej funkcji – brak czasu też jest taką niezdolnością, należy w takim wypadku podać się do dymisji).


Macierewicz więc pozbywa się łatwo, z narażeniem bezpieczeństwa i obronności państwa, zawodowych wojskowych – prawdopodobnie z powodu osobistej zazdrości lub nieoficjalnego kierowania jego działaniami przez obce rządy czy służby specjalne (być może ma to również związek z jakimiś nieoficjalnymi lub niejawnymi porozumieniami, zawartymi z zagrażającymi bezpieczeństwu państwa i obywateli środowiskami politycznymi lub pozarządowymi, pragnącymi utrzymać, albo odzyskać swe wpływy, co zapewnić im jest w stanie ktoś kto posiada władzę na dużym sektorem państwa, takim jak wojsko, kto posiada swoje najbliższe zaplecze polityczne w kontrwywiadzie wojskowym, wydające rozkazy, posiadające uprawnienia – które w końcu dorwało się do stołka, żłoba i jest skłonne na wiele ustępstw w zamian za poparcie i „pomoc” w załatwieniu różnych „ważnych” dla Macierewicza „spraw” lub też za „nieprzeszkadzanie” w ich załatwianiu).


Zrównywanie zatem wojskowych generałów czy pułkowników, działających na korzyść NATO i Zachodu z wojskowymi tzw. postkomunistycznymi – zakochanymi (choć nie zawsze oficjalnie) we wschodniej wizji świata i rosyjskiej polityce zagranicznej, nie jest słusznym i mądrym pozunięciem.


Osoba, która posiada osobiste problemy z kadrami pracującymi w wojsku i służbach specjalnych, a dodatkowo posiada cechy zazdrości, mściwości, nieprofesjonalizmu cywilnego (nie porównując tu służb cywilnych – to zupełnie inna sprawa), a nawet pustej podłości, charakterystycznej dla narodu rosyjskiego, nie powinna dziś zarządzać Wojskiem Polskim (zwłaszcza, jeśli w swoich działaniach występowania takich cech nie potrafi się wyzbyć).


Jeśli likwidacja Wojskowych Służb Informacyjnych przebiegała w podobny sposób, w jaki Macierewicz i Spółka „reformują” kadry w dzisiejszym Wojsku Polskim to konsekwencje tego będą osłabiać zdolności wojskowe i kontrwywiadowcze Polski jeszcze długo.


Aby Antoni Macierewicz, oprócz niszczenia Wojska, nie mógł jeszcze dodatkowo powstrzymać pozytywnych dla Polski zmian, wprowadzonych przez Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro oraz przyszłych planów demokratycznego pro-zachodniego rządu (na czym pewnie zależy komuś takiemu jak Władimir Putin i jego wkrótce upadłej Rosji), należy go odwołać i odsunąć od bieżącej polityki, a także uważnie mu się przyglądać poza polityką (to zadanie dla polskich służb specjalnych i partii rządzącej). W tym celu można organizować nawet głośne protesty, na których byli i obecni wojskowi (nie tylko emerytowani, również młodzi) oraz obywatele, eksperci zainteresowani wojskowością, bezpieczeństwem państwa czy aktualną polityką, przestawią opinii publicznej, dziennikarzom, dlaczego w Wojsku Polskim dzieje się źle i kim jest naprawdę Antoni Macierewicz.


Uratujmy Polskę od ośmieszania na arenie międzynarodowej, przed organizacjami międzynarodowymi i państwami sojuszniczymi! Nie można pozwolić, by Jarosław Kaczyński pozostawił w MON obecnego ministra, który w końcu zechce zlikwidować jego samego i jego rząd.


Blogerka Agulina




Tagi: MON, Macierewicz, Wojsko Polskie, NATO, Stany Zjednoczone, Rosja, demokracja, postkomunizm





© Wszelkie prawa zastrzeżone. Artykuł może być wykorzystywany i przetwarzany wyłącznie po podaniu jego źródła

Blog "Polityka, Media, Społeczeństwo - Wczoraj i Dziś". Kobieta - Politolog o prawicowych, wolnościowych, poglądach politycznych. Zainteresowania: polityka, bezpieczeństwo państwa, wojskowość, prawo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka